1501 V 24
Oj tak, miało być spokojnie, a ostatni tydzień jest bardziej obfity w wydarzenia, niż cały poprzedni miesiąc. Czy to dobrze, czy źle, w sumie sama nie wiem. Na pewno nie jest nudno. Wciąż nie miałam czasu na spokojnie zajrzeć do muzeum.
Była tylko niespokojna wizyta, hahaha. I niespodziewane spotkanie.
W głowie dalej lekko szumi mi alkohol. Mistrz mówił, że czasem dobrze się jest napić, zrobić coś, a potem na trzeźwo to poprawić. Jest w tym sens, ale zaraz mnie coś strzeli jeśli znów mi popęka ta siarka. A wydawałoby się, że krystaliczna forma siarki będzie miała większą wytrzymałość strukturalną. Chyba, że to ci rasistowscy krasnoludzi sprzedali nam byle jaki materiał. Śmierdzę zgniłym jajem, musiałam się przegrzebać przez worki, żeby znaleźć cokolwiek nadającego się do użycia. NIE ROZUMIEM TEJ SPINY, PIERWSZY RAZ MNIE NA OCZY WIDZIELI I TAKIE PODEJŚCIE DO KLIENA, CZEMU TAK REAGUJĄ NA TE MOJE DŁUGIE USZYYY. Staram się iść po jak najmniejszych kosztach, bo nie miałam zbyt wiele czasu by na spokojnie zarobić. Jedyne co, to skleciłam parę autograjków i rozdałam kilka wizytówek. Mało. W takim tempie to nie wiem kiedy stworzę ten mechanizm do broni. A ostatnie dni pokazują mi usilnie, że im szybciej się uwinę, tym lepiej.
Muszę zrobić chwilkę przerwy, żeby wrócić do tego zaklinania ze spokojem, bo zaraz to po prostu zmienię ten głupi pancerz w zbroję autodestrukcji... Nie, nie, nie, nie. Skupienie. To ma być zbroja godna rycerza. Może nie jestem jeszcze tak biegła w te tematy jakbym chciała, ale ostatnio.... oh, ostatnio miałam osobiście do czynienia z małym cudem.
Pierścień, który zjadł Pączuch. Ahhh, przepiękny, dzieło niesamowicie utalentowanego zaklinacza. Przez tą krótką chwilę gdy było mi dane go posiadać, mogłam rzucić na niego okiem Samo splecenie magii było czymś niesamowitym, tyle potężnych efektów w tak maleńkim przedmiocie, a do tego te zdobienia, tak misterne i delikatne. Ośmielę się stwierdzić, że marnowałby się jako pierścionek zaręczynowy. Poza tym....trzeba go było oddać. Trochę mam nadzieję, że jeszcze będę miała okazję się mu przyjrzeć, teraz, gdy jest w muzeum.
Swoją drogą, okazało się że Cedrik to jakiś szaleniec, który w wolnym czasie rozsadza istoty nasycając je magią. Ha. Osobliwy sposób w jaki opisywał swoje eksperymenty przywodził na myśl brednie człowieka, który jest tak głęboko pochłonięty swoją chorą wizją, że stanowi zagrożenie nie tylko dla siebie, ale też dla otoczenia. Najgorsze w tym jest to, że znaleźliśmy....resztki kogoś? Rozerwane. Zmasakrowane. Niemożliwe do rozpoznania. I ani Cedrika, ani Izabeli, zupełnie jakby w ogóle nigdy nie postawili nogi w tym mieście. I jeszcze kultyści. Cholera wie co, lub kogo czczą. I Anton, który był z nimi powiązany. I beduini. I Szwaczka. I smoki i demony i wszystko na raz.
A chciałam tylko pozwiedzać i pokazać Nieves miasto.
Niby wiem, że w każdym momencie mogę odejść od tego wszystkiego i wyruszyć w dalszą drogę, bo nie jestem jakoś mocno powiązana z tą grupą, ale....sama ciekawość tego co się wydarzy dalej mnie do nich ciągnie. Czy to moment żeby porzucić plany i dać się wciągnąć w wir wydarzeń? Gdy się nagle wie więcej rzeczy, to ciężko jest je zignorować. Z jednej strony takie słodkie istnienie w nieświadomości jest niewinne i bezproblemowe, bo każdy dzień to szczęście. Ale czy ja też tak chcę? Szczególnie widząc chociaż te małe efekty wspólnego działania? Może jednak los ma jakiś plan. Hah, to by było dobre.
Znów mi zniknęły narzędzia, kurde. Do krasnoludów po nie nie pójdę, bo znów mnie będą chcieli oskubać. Poza tym, mój mieszek nawet już nie dzwoni, ahahahaha. No nic, wracam do tej zbroi, może nad ranem coś się ogarnie.
Taimi's Journal Ordered oldest to newest
-
1501 III 28
1501 III 28
-
1501 IV 6
1501 IV 6
-
1501 IV 13
1501 IV 13
-
1501 IV 27
1501 IV 27
-
1501 IV 29
1501 IV 29
-
1501 V 15
1501 V 15
-
1501 V 21
1501 V 21
-
1501 V 24
1501 V 24
1501 III 28
1501 IV 6
1501 IV 13
1501 IV 27
1501 IV 29
1501 V 15
1501 V 21
1501 V 24
The major events and journals in Taimi's history, from the beginning to today.
1501 V 24
Oj tak, miało być spokojnie, a ostatni tydzień jest bardziej obfity w wydarzenia, niż cały poprzedni miesiąc. Czy to dobrze, czy źle, w sumie sama nie wiem. Na pewno nie jest nudno. Wciąż nie miałam czasu na spokojnie zajrzeć do muzeum. Była...
12:39 pm - 25.03.2025teraz nie tylko Taimi będzie brzęczał refren 'Chatter' ;))
04:30 pm - 19.01.2025The list of amazing people following the adventures of Taimi.
Social
Birthplace
ogrody Ghirapur///gardens of ghirapur
Current Residence
'tam twój dom, gdzie się twój zadek'///your home is where your arse is
Contacts & Relations
dzięki dużej rodzince ma różne kontakty
Honorary & Occupational Titles
Taimi-daashor
Wealth & Financial state
ma tyle pieniędzy ile przy sobie nosi, jeśli potrzebuje więcej - chwyta się roboty
Family Ties
ma sporą rodzinkę, większość mieszka w Ghirapur, część rozjechała się w różne strony świata, kilkoro z nich odwiedziła podczas swojej podróży
///
has big family in Ghirapur, and in many places, she visited few of them on her journey
Religious Views
wie że bogowie istnieją, pochodzi z rodziny która nie czciła żadnego z nich w jakiś szczególny sposób, nie jest negatywnie nastawiona do wierzeń, dopóki nie krzywdzą innych
///
she knows that gods existy, but her family wasn't devoted to any in particular, not negative about beliefs as long as they do not harm others
Social Aptitude
jeśli nie chce się wdawać w rozmowę, lub chce żeby obce osoby dały jej spokój - udaje że nie zna języka /// if she dont want to to socialize, she pretends she doesn't speak the language
Mannerisms
gdy jest podekscytowana i o czymś opowiada bardzo macha rękami///if excited and talking she gesticulate a lot
Hobbies & Pets
tworzy mapę na której zaznacza swoją podróż, rysuje na niej miejsca które warto zobaczyć; nosi ze sobą niewielkiego węża, który nazywa się Nieves//she creates a map of her journey and marks and draws places on it that are worth seeing; she carries a very thin snake called Nieves
Speech
gdy używa wspólnego czasem się przejęzycza i zamienia litery 't' i 'd' - brzmią dla niej niemal identycznie///when she uses common, she sometimes slips the tongue and changes the letters 't' and 'd' - they sound almost identical to her