Faunyda
KULTURA
Palenie ziół, tańczenie przy ognisku, rytuały o deszcz w czasie pory suchej, picie - skoro dżungla to pewnie coś w rodzaju amazońskiej chichy
uczty, czasem zdarza się długo głodować bo pora sucha, jak zwierzyna wróci to jedzą do pożygu i opowiadają o tym wnukom
Stosunek do magicznego zaniknięcia magii sprzed 3k lat - przeszło raczej bez echa, bo
“magia” wodna się nie zmieniła.
Społecznie akceptowane jest wydłubywanie sobie kleszczy z tyłka - w sensie raczej nie ma tam tabu, o orgiach już pisaliśmy, coś jak noc kupały, takie sprawy
Zobaczenie błędnego ognika jest zwiastunem nieszczęścia, więc jak ktoś zobaczy to dzieją się rytuały, modły przebłagalne itd
Zdarza się budować kurhany dla zasłużonych ludzi i szamanów - nie osobiste, raczej dla wielu naraz. Otacza się je palisadami, z dwóch powodów - po pierwsze, by duchy świeżych zmarłych nie potrafiły się wydostać i kwasić świniego mleka, po drugie by dobre duchy, jakie pojawiają się gdy zmarły ogarnie że nie żyje były chronione. Innych zmarłych się pali na stosach.
Czas, kiedy Faunydianie się boją - CZAS KRWIIIII, czyli na parę dni część drzew staje się czerwona - czyli po prostu jesień, niektóre z gatunków drzew w odróżnieniu od reszty nie zrzucają liści przez cały rok, tylko naraz, więc to taka jakby jesień. Występuje 2x do roku (jesień i wiosna), często towarzyszy im mgła (akurat to już może być magiczne) i czerwona woda w rzekach i stawach - po prostu https://www.wikiwand.com/en/Haematococcus_pluvialis się namnaża i tyle. Generalnie ludzie siedzą w chatkach i raczej nie wychodzą, boją się pić taką czerwoną wodę i w sumie słusznie
Święte drzewa - są takie, fajnie że pytasz, powodów do świętości jest wiele
Ma fancy kształt, np. spiralne korzenie, kwadratowe gałęzie itd
Jest bardzo stare i duże
Jest puste w środku - uznają że mieszkają tam duchy
FAUNA I FLORA Pora sucha i deszczowa Typowe rzeczy z dżungli, czyli kapibary, komary, pajtony, kajmany, kokosy (w nich można serwować drinki), jakieś zielska, cynamon Gophery - ustaliliśmy że to derpowate oposy, w zachowaniu ani koty, ani psy - po prostu żyją obok wiosek w stadach, jedzą owady, rośliny i czasem jaszczurki, ulubiony pokarm anakond. Mają fajne błyszczące futerko, na ogół ciemno ubarwione. Wielkie leniwce - duże jak słonie, drewnożerne, chodzą na tylnych łapach (bo na przednich mają szpony), łyse Hodowle świń, łażących po drzewach kóz - nic szczególnego Pasieki dzikich (yyy nie wiem czy to ma sens) pszczół, ich miód powoduje porost włosów, więc okoliczne plemiona są włochate
ŹRÓDŁA MAGICZNEJ WODY Jest ich kilka na terenie Faunydy - każde takie ma obok niedużą osadę, gdzie jest światynia, domki, targ z pamiątkami itd Jak już wcześniej ustaliliśmy picie takiej wody niektórym (niewielu) daje powera - dużą wytrzymałość, regenerację (no nie odrastanie kończyn, ale wyliżą się z pchnięcia włócznią na spokojnie), skok z nie wiem, 20 metrów na ziemię niestraszny, długotrwałe bieganie itd Problemy/uzależnienie od takiej wody? Jest, po pierwsze wody trzeba pić dość dużo, więc to ogranicza jej użycie - szamani próbują robić koncentrat, możemy zgłębić jeszcze temat w razie czego. Poza tym jak działanie się skończy, to otrzymane rany mogą okazać się dla nienabuzowanego typka śmiertelnie itd, wiadomo. Osoba po takim intensywnym “wysiłku” musi spędzić dużo czasu na regeneracji - można wbić klina, jednakże to wciąż wyczerpuje organizm. Dodatkowo ludzie stosujący często wodę mogą cierpieć na epilepsję, zaburzenia pamięci i niewydolność nerek. Pewni uczeni byli na Faunydzie i udało im się wyekstrahować z wody/gruntów otaczających magiczne źródła kulki materiału, które połknięte powodują wymioty (i zwrot takiej kulki) - są stosowane w bardziej rozwiniętych miejscach, np. jako środek na trucizny. Jeden z towarów eksportowych Faunydy, chociaż uczeni mogą nie chcieć zdradzić o co chodzi. K8s kiedyś transportował takie kulki i któryś z konwojentów sprawdził, że takie wymioty faktycznie są nieprzyjemne.. Podejrzanie często różni władykowie roszczą sobie prawa do ziem otaczających źródła, co jest powodem konfliktów. Czemu chcą te ziemie? Wiedza o magicznych mocach wody nie jest powszechnie znana, więc nie o to chodzi. Prozaiczny powód to bogate źródła cyny w okolicy. Użycie bojowe wody jest oczywiste, o tym też już pisaliśmy - jednakże nie dzieje się to często, a niektórzy szamani, którzy raz że gadają z duchami wody, dwa że potrafią korzystać z magicznych źródeł (przekoksy) stosują ją dla dramatyzacji rytuałów, typu rzucanie drzewami itd.
POLITYKA ZEWNĘTRZNA
o zagarnianiu faunydy - obszar jest dość duży i słabo zaludniony, jednakże nikt nie lubi jak się wycina drzewa i uprawia kłusownictwo - stąd powód do walk (głównie partyzanckich) z nadmiernie ambitnymi sąsiadami. Kiedyś faunyda była większa, a plemiona nie żyły tylko w dżunglii, jednakże jej obszar cały czas się zmniejsza. Myślałem też o konflikcie z jakimś miastem, które spuszczało śmieci i kupę do rzeki, która płynęła przez faunydę - bóstwa wody się obrażały i ludzie walczyli Farmy narkotyków dla orków i goblinów/gnomów - w sumie fajny pomysł, te pierwsze raczej nie słyną z ogrodniczenia, więc raczej kupują ją od plemion. Nie wiem, jak pod tym względem stoją gnomy i gobliny DOBRA czyli niewolniczą na farmach dla orków? Hmm Mógłbym opisać jak takie proszki się wytwarza ale to chyba przesada już no Czyli zachód Faunydy sąsiaduje z orkami? Fajnie, to tam będą ekoświry i farmy Orki próbowały wymusić darmową produkcję narkotyków, ale Faunydianie po prostu weszli na drzewa / pochowali się - wiadomo w bezpośrednim starciu byłoby kiepsko - nie podając przepisu na narkotyki, a że orki nie posiadają zapału do kombinowania musiały ustąpić
POLITYKA WEWNĘTRZNA
Wiele plemion (chociaż i tak mało jak na obszar Faunydy), okazyjne wojenki, ale raczej do obicia komuś twarzy niż eksterminacji - brak centralnego plemienia typu stolica Władzę sprawują wodzowie plemion, w czasie wojen wybierają głównego wodza Sojusze, w tym arażowane małżeństwa Szamani starają się nie wchodzić w politykę, chyba że zewnętrzną
PODZIAŁ SPOŁECZNY Zwykłe ludzie - czyli standard, spokojne życie w dżungli, polowanie na kajmany, szukanie kwiatu paproci, raczej konserwatywni. Ekoświry - bardziej radykalni, cały czas nabuzowani bo uważają że ludzie z zewnątrz chcą im zabrać im ziemię, wodę i kapibary. Kilka plemion, nie ufają innym, mogą się kumać z DŻIWOŻONAMI Nowoczesne ludzie - ciągnie ich do miast, nie chcą nosić spódniczek z liści. Nie lubią się z dwoma poprzednimi grupami i oczywiście nie ma wśród nich szamanów. Jak się ma k8s do tego? Faunydianie tacy jak on zachowują się jak zwyczajni ludzie na potrzeby niewyglądania jak dziwolong w czasie konwojowania czy robienia interesów, ale po powrocie do rodzimych stron wracają do latania nago i malowania twarzy na czerwono
KONTAKTY Z ZEWNĄTRZ O wojnach już było Handel - też już było, ale narkotyki, czasem cenne zwierzęta i zioła (może dla innych gatunków szamanów nie-leśnych? Typu język kapibary, móżdżek gofera), te wymiotyczne kulki, drewno, truskawkowe mięso. Na ogół plemiona nie mają z tym problemu póki dzieje się to na ich zasadach i nikt nie próbuje sobie tego brać własnoręcznie Podróżni - ok, jednakże nie do wszystkich plemion jest wstęp (oczywiście ekoświry najpierw strzelają potem pytają),
BACKGROUND K8S Dobra, czyli co już ustaliliśmy: K8s były synem Makumby aka Pikeja, który to Pikej był wodzem plemienia, który chciał połączyć 2 wioski przez małżeństwo K8sa z jakąś tam córką wodza z innego plemienia K8sowi się to nie podobało, bo wolał włóczyć się po lasach itd (tak to było? Jak nie to tak to mogło być), a teraz musiałby siedzieć przy tej lasce w wiosce i w ogóle Więc uciek Powiedział że nie chce, Pikej powiedział że tak ma być, więc k8s się wyniósł Podejrzewał że Pikej wyśle mało przekonany do tego pościg, więc poszedł sobie z Faunydy Zaczął szukać zajęcia, no i skojarzył że czasem konwoje z fajnymi rzeczami chodziły z i do Faunydy, więc się zaciągnął A potem konwoje już były poza Faunydą
FAUNA I FLORA Pora sucha i deszczowa Typowe rzeczy z dżungli, czyli kapibary, komary, pajtony, kajmany, kokosy (w nich można serwować drinki), jakieś zielska, cynamon Gophery - ustaliliśmy że to derpowate oposy, w zachowaniu ani koty, ani psy - po prostu żyją obok wiosek w stadach, jedzą owady, rośliny i czasem jaszczurki, ulubiony pokarm anakond. Mają fajne błyszczące futerko, na ogół ciemno ubarwione. Wielkie leniwce - duże jak słonie, drewnożerne, chodzą na tylnych łapach (bo na przednich mają szpony), łyse Hodowle świń, łażących po drzewach kóz - nic szczególnego Pasieki dzikich (yyy nie wiem czy to ma sens) pszczół, ich miód powoduje porost włosów, więc okoliczne plemiona są włochate
ŹRÓDŁA MAGICZNEJ WODY Jest ich kilka na terenie Faunydy - każde takie ma obok niedużą osadę, gdzie jest światynia, domki, targ z pamiątkami itd Jak już wcześniej ustaliliśmy picie takiej wody niektórym (niewielu) daje powera - dużą wytrzymałość, regenerację (no nie odrastanie kończyn, ale wyliżą się z pchnięcia włócznią na spokojnie), skok z nie wiem, 20 metrów na ziemię niestraszny, długotrwałe bieganie itd Problemy/uzależnienie od takiej wody? Jest, po pierwsze wody trzeba pić dość dużo, więc to ogranicza jej użycie - szamani próbują robić koncentrat, możemy zgłębić jeszcze temat w razie czego. Poza tym jak działanie się skończy, to otrzymane rany mogą okazać się dla nienabuzowanego typka śmiertelnie itd, wiadomo. Osoba po takim intensywnym “wysiłku” musi spędzić dużo czasu na regeneracji - można wbić klina, jednakże to wciąż wyczerpuje organizm. Dodatkowo ludzie stosujący często wodę mogą cierpieć na epilepsję, zaburzenia pamięci i niewydolność nerek. Pewni uczeni byli na Faunydzie i udało im się wyekstrahować z wody/gruntów otaczających magiczne źródła kulki materiału, które połknięte powodują wymioty (i zwrot takiej kulki) - są stosowane w bardziej rozwiniętych miejscach, np. jako środek na trucizny. Jeden z towarów eksportowych Faunydy, chociaż uczeni mogą nie chcieć zdradzić o co chodzi. K8s kiedyś transportował takie kulki i któryś z konwojentów sprawdził, że takie wymioty faktycznie są nieprzyjemne.. Podejrzanie często różni władykowie roszczą sobie prawa do ziem otaczających źródła, co jest powodem konfliktów. Czemu chcą te ziemie? Wiedza o magicznych mocach wody nie jest powszechnie znana, więc nie o to chodzi. Prozaiczny powód to bogate źródła cyny w okolicy. Użycie bojowe wody jest oczywiste, o tym też już pisaliśmy - jednakże nie dzieje się to często, a niektórzy szamani, którzy raz że gadają z duchami wody, dwa że potrafią korzystać z magicznych źródeł (przekoksy) stosują ją dla dramatyzacji rytuałów, typu rzucanie drzewami itd.
POLITYKA ZEWNĘTRZNA
o zagarnianiu faunydy - obszar jest dość duży i słabo zaludniony, jednakże nikt nie lubi jak się wycina drzewa i uprawia kłusownictwo - stąd powód do walk (głównie partyzanckich) z nadmiernie ambitnymi sąsiadami. Kiedyś faunyda była większa, a plemiona nie żyły tylko w dżunglii, jednakże jej obszar cały czas się zmniejsza. Myślałem też o konflikcie z jakimś miastem, które spuszczało śmieci i kupę do rzeki, która płynęła przez faunydę - bóstwa wody się obrażały i ludzie walczyli Farmy narkotyków dla orków i goblinów/gnomów - w sumie fajny pomysł, te pierwsze raczej nie słyną z ogrodniczenia, więc raczej kupują ją od plemion. Nie wiem, jak pod tym względem stoją gnomy i gobliny DOBRA czyli niewolniczą na farmach dla orków? Hmm Mógłbym opisać jak takie proszki się wytwarza ale to chyba przesada już no Czyli zachód Faunydy sąsiaduje z orkami? Fajnie, to tam będą ekoświry i farmy Orki próbowały wymusić darmową produkcję narkotyków, ale Faunydianie po prostu weszli na drzewa / pochowali się - wiadomo w bezpośrednim starciu byłoby kiepsko - nie podając przepisu na narkotyki, a że orki nie posiadają zapału do kombinowania musiały ustąpić
POLITYKA WEWNĘTRZNA
Wiele plemion (chociaż i tak mało jak na obszar Faunydy), okazyjne wojenki, ale raczej do obicia komuś twarzy niż eksterminacji - brak centralnego plemienia typu stolica Władzę sprawują wodzowie plemion, w czasie wojen wybierają głównego wodza Sojusze, w tym arażowane małżeństwa Szamani starają się nie wchodzić w politykę, chyba że zewnętrzną
PODZIAŁ SPOŁECZNY Zwykłe ludzie - czyli standard, spokojne życie w dżungli, polowanie na kajmany, szukanie kwiatu paproci, raczej konserwatywni. Ekoświry - bardziej radykalni, cały czas nabuzowani bo uważają że ludzie z zewnątrz chcą im zabrać im ziemię, wodę i kapibary. Kilka plemion, nie ufają innym, mogą się kumać z DŻIWOŻONAMI Nowoczesne ludzie - ciągnie ich do miast, nie chcą nosić spódniczek z liści. Nie lubią się z dwoma poprzednimi grupami i oczywiście nie ma wśród nich szamanów. Jak się ma k8s do tego? Faunydianie tacy jak on zachowują się jak zwyczajni ludzie na potrzeby niewyglądania jak dziwolong w czasie konwojowania czy robienia interesów, ale po powrocie do rodzimych stron wracają do latania nago i malowania twarzy na czerwono
KONTAKTY Z ZEWNĄTRZ O wojnach już było Handel - też już było, ale narkotyki, czasem cenne zwierzęta i zioła (może dla innych gatunków szamanów nie-leśnych? Typu język kapibary, móżdżek gofera), te wymiotyczne kulki, drewno, truskawkowe mięso. Na ogół plemiona nie mają z tym problemu póki dzieje się to na ich zasadach i nikt nie próbuje sobie tego brać własnoręcznie Podróżni - ok, jednakże nie do wszystkich plemion jest wstęp (oczywiście ekoświry najpierw strzelają potem pytają),
BACKGROUND K8S Dobra, czyli co już ustaliliśmy: K8s były synem Makumby aka Pikeja, który to Pikej był wodzem plemienia, który chciał połączyć 2 wioski przez małżeństwo K8sa z jakąś tam córką wodza z innego plemienia K8sowi się to nie podobało, bo wolał włóczyć się po lasach itd (tak to było? Jak nie to tak to mogło być), a teraz musiałby siedzieć przy tej lasce w wiosce i w ogóle Więc uciek Powiedział że nie chce, Pikej powiedział że tak ma być, więc k8s się wyniósł Podejrzewał że Pikej wyśle mało przekonany do tego pościg, więc poszedł sobie z Faunydy Zaczął szukać zajęcia, no i skojarzył że czasem konwoje z fajnymi rzeczami chodziły z i do Faunydy, więc się zaciągnął A potem konwoje już były poza Faunydą
Remove these ads. Join the Worldbuilders Guild
Comments